INTERNET, NOWE TECHNOLOGIE, WEBDEVELOPMENT, BADANIE INTERNETU
|
2 STYCZNIA 2010 / TECHNOLOGIE / 5 KOMENTARZY TECHNOLOGICZNE PODSUMOWANIE ROKU 2009 |
|||||||||||||||
Rok 2009 był rokiem technologicznych sukcesów. Udało się po trosze każdemu. Sporo ugrali duzi gracze, tacy jak
Microsoft, Google i Apple, rozwinął się Facebook i Twitter, a polski rynek IT dostał olbrzymi zastrzyk gotówki
w postaci unijnego programu wsparcia nowych technologii, co spowodowało rekordowy wysyp mniej lub bardziej udanych
startupów. W polskim internecie przyjęła się Pokazywarka, średnio przyjął się Śledzik, Wykop umocnił
swoją społecznościową pozycję. Za granicą organizacja W3C uporządkowała sprawy związane z rozwojem standardu HTML5,
a Opera wdrożyła technologię Unite, zamieniającą komputery użytkowników w serwery usług sieciowych. Działo
się bardzo dużo i jest co podsumowywać.
Systemy operacyjne Po zeszłorocznej porażce z systemem Windows Vista, tym razem Microsoft wydał udany Windows 7. Powodzenie zarówno marketingowe jak i wdrożeniowe. Powodzenie marketingowe, bo uniknięto fali krytyki nowego systemu, co wcześniej spotkało Vistę, a wdrożeniowe, bo udało się przekonać wszystkich producentów komputerów by zaczęli instalować na nim nowy system (ci sami producenci protestowali rok temu przeciwko instalowaniu Visty). Google wyprodukowało system ChromeOS. System który trudno nazwać systemem operacyjnym, bo jest to googlowa przeglądarka Chrome, gdzie wszystkie "programy" to usługi webowe odpalane jako karty przeglądarki. System ma być docelowo uruchamiany na słabych laptopach z dość dziwną filozofią przetrzymywania wszystkich dokumentów na serwerach google, bez zapisywania jakichkolwiek plików na lokalnym dysku. ChromeOS wywołał spore zainteresowanie mediów, ale wśród wielu użytkowników zasiał niepokój, związany z wizją uzależnienia pracy i dzielenia się wszystkimi plikami z firmą Google. System mimo wielu ograniczeń ma jednak wiele zalet, m.in. całkowitą odporność na wirusy komputerowe i brak konieczności aktualizacji oprogramowania. Jednak specyficzna filozofia działania w połączeniu z ograniczeniami pozycjonuje ten system jako produkt niszowy, który nie da mu więcej niż kilka procent udziału w globalnym rynku systemów operacyjnych. Wyszukiwarki Microsoft poszedł na wojnę z Google uruchamiając wyszukiwarkę Bing. Sukcesem jest już sam fakt, że krótko po starcie, w samych Stanach Zjednoczonych, wyszukiwarka Bing zdobyła 10,7% rynku, podczas gdy Google ma 64,6%, a Yahoo 16%. Microsoft w kilka miesięcy zdobył więc taką pozycję na rynku, jaką Yahoo budowało przez wiele lat i wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku Bing prześcignie Yahoo. Obie te wyszukiwarki mają łącznie 26,7% rynku i stanowią już spore zagrożenie dla Google'a. W przypadku wyszukiwarki Google miniony rok był rokiem stagnacji. W 2009 roku została uruchomiona wyszukiwarka Wolfram Alpha, którą zapowiadano już rok wcześniej, a która miała być konkurencją dla Google, oferującą naturalny język wyszukiwań i bardziej elastyczne wyniki. Skończyło się na niszowej wyszukiwarce dla naukowców, która działa dostatecznie dobrze tylko w języku angielskim, a której najlepszym wykorzystaniem są obecnie obliczenia matematyczne i wyszukiwanie prostych, stablicowanych danych statystycznych. Przeglądarki Rok 2009 był rokiem Opery. Pojawiła się też ósma wersja Internet Explorera, kilka aktualizacji trzeciej wersji Firefoksa, a przeglądarka Chrome umacniała swoją pozycję, zdobywając dość spory, bo 3-procentowy udział rynku, ale na tym tle Opera zaprezentowała się bardziej innowacyjnie. Przede wszystkim udostępniono Operę w wersji 10, która oprócz odświeżonego silnika i wielu poprawek zawiera usługę Unite, która z poziomu przeglądarki przekształca komputer użytkownika w serwer www, czat czy udostępnianie plików połączone ze streamingiem mp3. Dużym sukcesem jest wydanie piątej wersji Opery Mini, czyli przeglądarki dla telefonów komórkowych. W tym wydaniu Opera jest niekwestionowanym liderem, a wersja piąta mini przeglądarki do duży krok do przodu (m.in. przeglądanie wielu stron jednocześnie w oparciu o system zakładek znany z dużej Opery). Urządzenia mobilne W tej kategorii zwycięzcą jest system Android, który w roku 2009 zdobył kilkunastoprocentowy udział w rynku urządzeń mobilnych. W minionym roku pojawiło się kilka nowych telefonów z tym systemem, a trzy z nich były dostępne także u polskich operatorów (Era, Orange, Play). Wszystko wskazuje na to, że także rok 2010 będzie udany dla Androida, zapowiedziane są bowiem nowe telefony oparte na tej platformie, a do grona producentów - obok HTC - dołączają nowe firmy. Dziś wybór telefonów z Androidem ograniczony jest głównie do urządzeń firmy HTC. W roku 2010 telefony z tym systemem będzie produkowała i eksportowała na nowe rynki m.in. Motorola, LG, Samsung i Acer, także Google przygotowuje się do wypuszczenia własnego modelu, co prawda w oparciu o fabryki HTC, ale pod własnym szyldem. Firma Apple ze swoim iPhonem nie zaskoczyła niczym ciekawym, bo ograniczyła się do wydania odświeżonej wersji telefonu, której główną cechą był zwiększona szybkość działania. Nowe iPhony sprzedały się jednak bardzo dobrze, przynosząc firmie standardowo olbrzymi zysk. Innowacji więc nie było, ale był duży sukces sprzedażowy. W ubiegłym roku coraz większy odsetek telefonów stanowiły urządzenia ze stałym dostępem do internetu. Niestety, w Polsce, z powodu wysokich cen tego typu urządzeń i usług, internet mobilny był wciąż niedostępny dla przeciętnego Kowalskiego. Piractwo i ochrona praw autorskich W 2009 roku oberwało się piratom. Organizacje antypirackie zwycieżyły w sądzie z największym na świecie serwisem torrentowym The Pirate Bay, który zmierza teraz do całkowitego zamknięcia. W Polsce policja zamknęła serwis hostingowy odsiebie.com, który wzorem rapidshare.com czy chomikuj.pl służył internautom do przechowywania i udostępniania dowolnych plików. Także Google straciło mocną pozycję w sporach z korporacjami wydawniczymi, które zapowiedziały otwartą wojną z Google i blokowanie autorskich treści w usługach tej firmy. Przed 2009 rokiem tendencja była odwrotna, rok 2010 może być rokiem dalszych ograniczeń wolnego dostępu do treści. Serwisy społecznościowe Facebook był najszybciej rozwijającym się serwisem społecznościowym na świecie, umacniając pozycję lidera wśród innych serwisów web2.0. W 2009 roku Facebook mocno zawitał do Polski, odnotowując w ostatnim kwartale rekordowy przyrost liczby polskich użytkowników. Tu jednak polecam spojrzeć na temat z dystansem. Niestety, nikt nie dysponuje danymi porównującymi czas spędzany przez użytkowników w Facebooku i Naszej Klasie, ale z obserwacji swoich znajomych widzę, że więcej rzeczy dzieje się na Naszej Klasie, a Facebook traktowany jest obecnie wśród Polaków jako ciekawostka, w której drzemie nierozumiany i nieodkryty jeszcze potencjał. Nasza Klasa - polski lider web2.0 - mocno wyhamował i prawie stanął w miejscu. Pod koniec 2008 roku w serwisie zarejestrowanych było nieco ponad 12 milionów użytkowników, tymczasem pod koniec 2009 roku było to "tylko" ponad 13 milionów. Nasza Klasa dochodzi więc do maksymalnego limitu użytkowników możliwych do pozyskania w Polsce (wynosi on 1/3 populacji), kto chciał już zdążył się zarejestrować i wynik 14 milionów będzie ostatnią huczną liczbą jaką właściciele serwisu będą mogli pochwalić się na swoim blogu. Wykop, polski odpowiednik Digga, umacniał swoją pozycję, tworząc coraz bardziej zgraną społeczność, której głos coraz częściej przebija się do mediów. Dziś Wykop jest jedynym miejscem w polskiej sieci, które skutecznie potrafi spopularyzować wybrany przez użytkowników temat. Sam przekonałem się o tym, bo w ubiegłym roku aż siedem moich wpisów (25% zawartości mojego bloga) trafiło na stronę główną Wykopu, popularyzując mocno moją stronę i kierując na nią dodatkowy ruch rzędu 16-25 tysięcy wejść na każdy podlinkowany artykuł. Porażką zakończyło się wejście Onetu w rynek serwisów diggo- i wykopopodobnych. Stworzony przez Onet serwis wyczaj.to miał być konkurencją dla Wykopu, ale po roku funkcjonowania został zamknięty. Jak widać nie da się samymi pieniędzmi i pozycją ot tak pozyskać wiernej społeczności, która podtrzyma serwis. Mikroblogging Moda na mikroblogowanie trwa. Zwycięzcą roku jest Twitter, który zdobył popularność dzięki relacjom z zamieszek w Iranie. Twitter zawdzięcza popularność wyłącznie mediom, które prześcigały się w relacjonowaniu kilkudziesięcioznakowych mikrorelacji. Obiektywnie jednak znaczenie tych relacji było mocno przesadzone, jednak wpłynęło na wzrost zainteresowania, dzięki czemu Twitter to miejsce w którym swoje oficjalne profile posiada wielu polskich polityków, m.in. prezydent Polski - Lech Kaczyński, premier Polski - Donald Tusk (jako Kancelaria Premiera) i wielu innych polityków (np. Olechowski, Bielan, Palikot, Suski, Czarnecki, Olejniczak). Co ciekawe, polskim odpowiednikiem Twittera jest Blip, z którego polscy politycy nie chcą korzystać, a promowanie polskich technologii powinno mieć dla nich wyższy priorytet niż wspieranie i reklamowanie amerykańskiego serwisu (tu wyjątkiem jest Lech Wałęsa, który ostro blipuje - link). Porażką roku był Śledzik - platforma mikroblogowa Naszej Klasy, która tuż po uruchomieniu została znienawidzona, oprotestowana i zbojkotowana przez społeczność serwisu. Winę za ten stan ponosi tylko i wyłącznie Nasza Klasa, która nie wytłumaczyła dostatecznie użytkownikom czym jest Śledzik i jakie niesie korzyści. Startupy W 2009 roku wystartowało wiele polskich startupów. Trudno je wszystkie wymienić, ale i szkoda czasu, bo nie ma wśród nich żadnej wyróżniającej się pozycji. Ograniczę się tylko do stwierdzenia, że w minionym roku, dzięki unijnemu programowi wsparcia (działanie 8.1), wpompowano wiele milionów złotych w polski sektor przedsiębiorstw IT. Mimo braku spektakularnych efektów był to udany (finansowo) rok dla branży interaktywnej. Niezależnym startupem który muszę wyróżnić jest Pokazywarka - polski serwis, który umożliwia szybkie opublikowanie w internecie własnej treści (tekst, zdjęcia) w formie podstrony z unikalnym linkiem. Wcześniej aby opublikować szybko jakąś informację w internecie trzeba było albo założyć własną stronę www, albo założyć bloga na darmowej platformie blogowej, można też było skorzystać z udostępniania dokumentów w usłudze google documents. Wszystkie te czynności wymagały jednak większego nakładu czasu i pracy, choćby rejestracji w wymienionych serwisach. Pokazywarka umożliwia stworzenie strony z naszą treścią bez rejestracji, przy pomocy dwóch kliknięć. Wystarczy wejść na stronę serwisu, wkleić tekst, kliknąć w dwa przyciski i gotowe. Na tle innych startupów Pokazywarka jest moim zdaniem najlepszym usługowym serwisiem 2009 roku, bo dostarcza potrzebne, wygodne i niedostępne wcześniej narzędzie dla polskich internautów. Standardy WWW Organizacja W3C zajmująca się standardami usług internetowych oficjalnie zamknęła rozwój języka XHTML, który przez ostatnie lata stał w miejscu i przyniósł więcej szkód niż pożytku. Tym samym utorowano drogę dla rozwoju języka HTML5, który ma zastąpić kilkunastoletni (ale wciąż dobrze trzymający się) HTML4. Inne Ciekawostką minionego roku pozostaje usługa Google Wave, czyli serwis umożliwiający wspólną, wieloosobową, interaktywną pracę nad dokumentami online, ale mało kto doczekał się dostępu do wersji beta serwisu, a jeśli już, to w pojedynkę nie był w stanie przetestować zaoferowanych możliwości. Google Wave jest więc usługą która ma szansę rozwinąć się dopiero w 2010 roku, kiedy wejdzie w prawidziwą fazę testów, natomiast dziś jest jedynie niszową ciekawostką. Podsumowanie Rok 2009 był bardzo udany. Zaprezentowano wiele nowych produktów i usług, z których część co prawda nie sprzedała się, ale przy takiej konkurencji nie jest to dziwne. Branża IT wciąż eksperymentuje i nie wszystkie rozwiązania są w stanie przyjąć się na rynku, zwłaszcza jeśli chodzi o usługi celujące w zainteresowanie masowej społeczności. Dlatego miniony rok był rokiem sukcesów, co prawda umiarkowanych, ale jednak dość znaczących. Sławomir Wilk
> wyszukiwarka Bing zdobyła 10,7% rynku Nic nie zdobyła, a nawet straciła. Wystarczy zsumować udziały poprzednich wyszukiwarek Microsoftu, by zobaczyć, że Bing ma tyle samo lub minimalnie mniej użytkowników, niż MSN Global i Microsoft Live Search. > Blip, z którego polscy politycy nie chcą korzystać Blipa mają niektórzy liderzy partyjni i młodzieżówki, a także premier i prezydent.
Kurczę. Nie słyszałem wcześniej o Blipie ani o kilku innych serwisach. Na oczy nie widziałem Facebooka ani Twittera. Nie wiem kto to jest Ewa Farna ani Sara May. Jestem widocznie jednostka technozapóźnioną.
Mańku. Jeśli Cię to pocieszy to ja też wcześniej nie widzałem żadnej z wyżej wymienionych rzeczy i osób. Jest nas więc już dwóch. Zakładamy stowarzyszenie ? :)
A ja nie mam konta na naszej klasie.
Odsiebie padło, a teraz większośc userów korzysta z chomikuj. Ale tak już jest, na każdym padniętym serwisie wyrastają dwa nowe...
Dodaj komentarz: |