WYKUPIŁEM MOŻLIWOŚĆ OGLĄDANIA ONLINE TVN24, W ZAMIAN DOSTAŁEM PLANSZĘ O BRAKU LICENCJI

Będąc w pracy chciałem być na bieżąco z wydarzeniami które się dzieją, stąd pomysł wykupienia płatnego dostępu do oglądania TVN24 w internecie. Wybrałem najtańszy, trzydniowy dostęp płatny smsem. Koszt: 6 zł. Aby to zrobić musiałem się zarejestrować w serwisie, potem czekałem na link aktywacyjny przysyłany na maila z serwisu Plejada, zalogowałem się, zaakceptowałem regulamin i warunki korzystania z transmisji, wysłałem smsa, poczekałem na hasło przysłane smsem i wpisałem kod do formularza. Niestety, to był dopiero początek. Pod Operą okienko z transmisją jest puste, nic nie widać. Próbuję pod Firefoksem, tu już lepiej, coś się ładuje, ale nagle się zatrzymuje. Wreszcie loguję się z Internet Explorera - udało się, system przepuszcza mnie dalej. Potem doczytałem, że warunkiem korzystania z serwisu jest posiadanie właśnie tej przeglądarki. Ale to nie koniec, muszę zaakceptować jakiś formant ActiveX, potem otwiera się nowe okienko, ściąga się jakaś licencja, potem coś zatwierdziam, ściąga się jakieś uaktualnienie do czegoś i gotowe! Transmisja się uruchamia, mogę oglądać! Niestety, obraz i dźwięk rwie co trzy sekundy. Próbuję tak przez pół dnia, ale bezskutecznie, więc daję sobie spokój. Próbuję następnego dnia. Tym razem po zalogowaniu wita mnie komunikat, że nie mam wykupionej licencji. To koniec mojej przygody z oglądaniem TVN24 w internecie.

Problemy z dostępem online do TVN24 są trzy: problem z rejestracją, problem z płynnością transmisji i problem z jakością obrazu.

Nie rozumiem, dlaczego prosty dostęp do transmisji online obwarowany jest koniecznością wykonania tylu czynności. Mówię o rejestracji, logowaniu, regulaminach i instalowaniu różnych rzeczy, które nie zawsze i wszędzie działają. Staje się to trochę zrozumiałe gdy spojrzeć na to od strony zabezpieczeń transmisji, bo wykorzystano DRM, który wymusza korzystanie ze specyficznego oprogramowania (bez systemu Windows, Internet Explorera i najnowszej wersji Windows Media Payera nie ma co próbować) i zabawy w instalowanie dodatków oraz ściąganie licencji. W tym miejscu dochodzimy do pytania o sens zabezpieczeń DRM, które zamiast zabezpieczać prawa autorskie twórców - zabezpieczają ich przed napływem pieniędzy od zadowolonych klientów. Do transmisji można przecież wykorzystać technologię flash, zahasłować dostęp do strumienia danych i sprawa załatwiona.

Problem z płynnością transmisji można wytłumaczyć tym, że z uwagi na żałobę narodową wzrosło zainteresowanie internautów transmisją online, stąd przeciążenie serwera i brak możliwości normalnego oglądania. Ale jako użytkownik końcowy pytam: a co mnie to obchodzi? Płacę, więc chcę oglądać, niech postawią inny serwer lub chociaż napiszą, że w tym momencie płynne oglądanie ich telewizji jest niemożliwe. Bo jeśli ja miałem problem z płynnością, to i inni również, problem dotyczy więc wszystkich zainteresowanych. W międzyczasie chyba na portalu gazeta.pl była transmisja online w technologii flash, dostępna dla wszystkich bez logowania się i płacenia, tam płynność była zachowana, więc da się.

Problem z jakością obrazu polega na tym, że transmitowany obraz jest wielkości mniej więcej 200 na 130 pikseli, bez możliwości rozciągnięcia (można włączyć widok na pełny ekran, ale wtedy jest zniechęcająca pikseloza). Obraz był tak mocno skompresowany, że widać było skaczące artefakty z dużych kwadratowych pikseli. Jest to jakość dużo poniżej standardów alternatywnych transmisji, choćby tych na gazecie. Weźmy klatkę z dowolnego filmu jaki oferuje Youtube i podzielmy ją na dziewięć równych części. Jedna z tych dziewięciu części jest wielkości obrazu jaki oferuje TVN24 w internecie. Gdybym wiedział że obraz jest wielkości znaczka pocztowego, nigdy by mi nie przyszło do głowy cokolwiek za to płacić.

Dziś, o czym wspomniałem na wstępie, nie mam dostępu do transmisji TVN24, mimo że mam opłacone jeszcze dwa dni oglądania. Po zalogowaniu widzę taki komunikat:



Nie mam zamiaru jeszcze raz płacić za licencję (swoją drogą jest tu jakiś kult DRM, bo w każdym zdaniu wspominają o licencji, w skrócie: nie masz licencji, a musisz mieć licencję, aby uzyskać licencję, wykup licencję). Wiem że mogę zgłosić problem techniczny, ale jak sobie pomyślę, że miałbym oglądać telewizję na "ekranie" o przekątnej paragonu, to jednak wolę podziękować.

Sławomir Wilk