NOWE TRYBY GRAFICZNE ATARI PO 36 LATACH (PH2015 - CZĘŚĆ 8)

Prezentację pod tytułem "Nowe tryby graficzne Atari" prowadził Tomasz Cieślewicz, na scenie atarowskiej znany jako TDC.

Część 1: Relacja z Pixel Heaven 2015 Część 2: Na miejscu Część 3: Wystawa komputerów Część 4: Wojciech Pijanowski i Jan Adamski (Encore) o grach planszowych Część 5: Nie tylko Wiedźmin Część 6: Vivid Games Część 7: Muzyka w grach komputerowych Część 8: Nowe tryby graficzne Atari Część 9: Pokazy filmowe

Prowadzący opowiadał o układzie graficznym, wykorzystanym w 8-bitowych komputerach Atari z serii XL/XE, przedstawiając jego ukryte możliwości, odkrywane po dziś dzień przez użytkowników.

Możliwości graficzne małego Atari są faktycznie imponujące, zwłaszcza gdy uświadomimy sobie, że jest to komputer z pierwszej połowy lat 80. TDC zaczął od możliwości dowolnej zmiany palety kolorów dla każdej linii ekranu z osobna oraz błyskawicznej modyfikacji obrazu poprzez podmianę wskaźników pamięci.

Zilustrował to na kilku przykładach, m.in. pokazując zapowiedź gry "Five to five" z 1989 firmy Mirage.

Za przykład nieco innego podejścia do grafiki na Atari posłużyła gra Assembloids XE z 2013 roku. Gra wyświetla obraz w postaci dwóch zmieszanych trybów graficznych, z których jeden zajmuje linie parzyste, a drugi nieparzyste. W rezultacie jeden tryb nadaje ekranowi kolory, a drugi cienie, przez co powstaje dość ciekawy efekt wizualny.





Największe wrażenie zrobiła prezentacja ostatniego omawianego trybu graficznego. TDC opowiedział, jak podczas jednego z ostatnich atarowskich zlotów pojawił się nieznany wcześniej jegomość, który przyszedł z komputerem Atari 65XE i suszarką. Ów człek zakomunikował wszystkim zgromadzonym osobom, że zaprezentuje odkryty przez niego nowy tryb graficzny, a konkretnie nieznany wcześniej tryb pracy czipu graficznego Atari.

Okazuje się, że gdy komputer Atari popracuje pewien czas (który to czas w celu demonstracji działania został skrócony poprzez nagrzanie płyty komputera suszarką), ciepło wpływa na procesor graficzny w ten sposób, że pojawia się w nim "defekt", przesuwający obraz na ekranie o pół piksela. Najważniejsze jest to, że osoba która to odkryła napisała program, który jest w stanie w pełni kontrolować to zjawisko, a tym samym dwukrotnie w poziomie zwiększyć rozdzielczość komputera Atari.

Sławomir Wilk

• Część 1: Relacja z Pixel Heaven 2015
• Część 2: Na miejscu
• Część 3: Wystawa komputerów
• Część 4: Wojciech Pijanowski i Jan Adamski (Encore) o grach planszowych
• Część 5: Nie tylko Wiedźmin
• Część 6: Vivid Games
• Część 7: Muzyka w grach komputerowych
• Część 8: Nowe tryby graficzne Atari
• Część 9: Pokazy filmowe