Źródło zdjęcia: Apple Press Info
Wymieniając starego iPada na nowego 10-calowego iPada Pro (konkretnie ma on 9.7 cala) szukałem w sieci informacji o nowym modelu. Z zaskoczeniem odkryłem, że w całym polskim internecie nikt jeszcze szerzej go nie opisał, nie licząc tekstów typu "pierwsze wrażenia". Spróbuję więc sam coś o nim napisać.
Opisywanie sprzętu takiego jak iPad jest dziwnym zadaniem, bo w zasadzie jest to zwykłe urządzenie jakich wiele i za dużo do pisania tu nie ma. Niektórzy robiąc takie opisy skupiają się na streszczaniu danych technicznych. Powstają wtedy kuriozalne doniesienia o tym, że nowy model jest o pięć gramów lżejszy i pół milimetra cieńszy od poprzednika. Postaram się uniknąć takich porównań i opiszę nowego iPada z punktu widzenia osoby, zamieniającej starszy model na nowy wraz z uwagami dla osób, które kupują iPada po raz pierwszy.
Wygląd
iPad Pro 9.7" ma wygląd niemal identyczny jak dwa poprzednie modele Air. Ma kształt płaskiego prostopadłościanu o lekko zaokrąglonych rogach. Jest lekki i poręczny. Posiadacze modelu Air nie zauważą różnicy w wyglądzie, za to właściciele iPadów od wersji 1 do 4 będą zaskoczeni.
Stare iPady 1-4 posiadały spód w kształcie kołyski, podobnie jak iPhone 3GS. Zaokrąglone tylne krawędzie powodowały, że tablet dobrze leżał w dłoni. Nowy iPad trzyma się mniej pewnie i nieco inaczej, do czego trzeba się przyzwyczaić.
Wąska ramka
iPad Pro, podobnie jak dwa poprzednie modele Air, ma mocno zwężoną ramkę po lewej i prawej stronie ekranu. Urządzenie wygląda przez to lepiej, a producent może się chwalić, że iPad jest jeszcze mniejszy i bardziej przenośny.
Szersza ramka w starszych modelach miała jednak ważne zadanie: umożliwiała pewne trzymanie iPada ręką za boczną krawędź. Wąska ramka w iPadzie Pro na to nie pozwala, ponieważ tam gdzie w starym iPadzie dłoń i palec leżały na ramce, w nowym zaczyna się już ekran, przez co chwyt jest możliwy tylko krawędzią dłoni. To pewnie kwestia przyzwyczajenia, ale osoby przesiadające się na Pro ze starszych modeli z pewnością to zauważą i w pierwszych dniach będzie im to przeszkadzało.
Źródło zdjęcia: Apple Press Info
Szybszy procesor
Każdy iPad jest szybszy od poprzednika i tak jest tym razem, przy czym przyrost mocy jest znaczny. iPad Pro 9.7" otrzymał nowy procesor A9X, pracujący z częstotliwością 2.16 GHz. Poprzedni iPad Air 2 miał procesor A8X, pracujący z 1.5 GHz. Z porównania częstotliwości wynika, że nowy procesor będzie o jedną trzecią szybszy od poprzednika. Ale częstotliwość pracy to jedno, a nowy procesor to także ulepszona architektura.
Widać to dobrze na jednym z benchmarków. W teście Geekbench 3 dla trybu pracy jednego rdzenia, co w dużym uproszczeniu odpowiada pracy jednej aplikacji, uzyskano takie oto wyniki.
Nowy iPad Pro 9.7" uzyskał liczbę punktów 3200. Poprzedni iPad Air 2 ma wynik 1831 punktów. Procesor w nowym iPadzie jest więc o 75% szybszy od poprzednika, co jest rewelacyjnym wynikiem. Taki zapas mocy wystarczy na kilka lat.
W normalnym użytkowaniu iPad Pro nie będzie jednak wyraźnie szybszy od modelu Air i Air 2, ponieważ te modele i tak są wystarczająco szybkie. Największy przyrost prędkości zauważą posiadacze starszych iPadów.
Płynne działanie w perspektywie wielu lat
Szybki procesor jest dobrym rozwiązaniem w szerszej perspektywie. iPad jest zwykłym przenośnym komputerem, który z czasem zacznie zwalniać. Każda aktualizacja systemu spowoduje, że niektóre czynności będą trwały coraz dłużej. Przyczynią się do tego też same aplikacje, które z każdą wersją stają się coraz bardziej rozbudowane i zwykle są przez twórców optymalizowane pod nowsze i szybsze sprzęty.
Doskonałym na to przykładem jest aplikacja Flipboard, która pojawiła się wraz z iPadem 2. Flipboard działał świetnie na tym urządzeniu, ale z wersji na wersję chodził coraz bardziej ociężale. Najnowsza wersja działa na tym iPadzie tak wolno, że odbiera wszelką przyjemność z korzystania. A wciąż jest to przecież zwykła wyświetlarka tekstu i zdjęć. Niestety, tak się tworzy dziś oprogramowanie.
iPad Pro 9.7" dzięki narzutowi mocy procesora odsunie w czasie moment, gdy urządzenie zacznie zwalniać. Jeśli ktoś zastanawia się którego iPada wybrać, Pro ma tę właśnie przewagę nad poprzednim i tańszym Airem 2, że zachowa zadowalającą prędkość działania kilka lat dłużej niż starsze modele.
Cztery głośniki stereo i płytko osadzone gniazdo audio
Głośniki to pierwsza rzecz, którą posiada iPad Pro 9.7", a której nie mają poprzednie modele 10-calowych iPadów. W Pro umieszczono cztery głośniki, po jednym w każdym rogu urządzenia. Grają one stereo w parach, przy czym w zależności od sposobu trzymania tabletu dźwięk przełącza się tak, aby lewy i prawy kanał grał po właściwej stronie.
Czy dźwięk jest lepszy? Tak. Przy czym nie jest to parametr, który powinno się brać pod uwagę przy zakupie. Jeden głośnik mono w starych iPadach i dwa stereo w dwóch poprzednich grają na tyle dobrze, że będą wystarczające dla większości użytkowników.
Gniazdo słuchawek znajduje się tam gdzie zawsze, czyli na krawędzi w lewym górnym rogu. Wtyczka chowa się w iPadzie dość płytko, co będzie zaskoczeniem dla posiadaczy starszych iPadów, gdzie wtyczka niemal chowała się w obudowie. Tu nieco karykaturalnie odstaje i to nie tylko w porównaniu ze starszymi modelami, ale i wszystkimi innymi urządzeniami, takimi jak telefony, komputery czy przenośne odtwarzacze audio.
Złącze klawiatury i rysik
Na lewej krawędzi iPada Pro 9.7" znajduje się nowe gniazdo Smart Connector, którego nie było w poprzednich iPadach. Złącze ma postać trzech metalowych kropek, do których można przypiąć specjalną klawiaturę (połączoną z lekkim etui), sprzedawaną oddzielnie. Dzięki fizycznemu podłączeniu klawiatura nie wymaga własnego zasilania, nie trzeba jej również parować jak w przypadku klawiatur bezprzewodowych. Klawiatura po prostu zaczyna działać w chwili połączenia z iPadem.
Rysik Apple Pencil, który również sprzedawany jest oddzielnie, to mała rewolucja na rynku. Jako narzędzie dla grafików i projektantów zapewnia niesamowitą precyzję i brak opóźnień podczas kreślenia, przez co rysowanie na ekranie przypomina korzystanie z kartki. iPad rozpoznaje siłę nacisku rysika oraz kąt jego trzymania, co umożliwia odwzorowanie niuansów pracy z wirtualnym ołówkiem, takich jak na przykład cieniowanie. Osoby które wykorzystają tego typu akcesorium będą musiały wybrać iPada Pro, ponieważ rysik działa tylko z tym urządzeniem.
Źródło zdjęcia: Apple Press Info
Ale nie tylko graficy wykorzystają applowski rysik. W pewnych aplikacjach rysik przyda się do sterowania interfejsem. Są już pierwsze aplikacje do wprowadzania odręcznych notatek, które dodatkowo zamieniają ręczne pismo na cyfrowy tekst i nawet dobrze działają z językiem polskim.
Rysik przyda się też osobom, które wykorzystują iPada do przetwarzania informacji. Znalezione informacje czy obrazy można szybko opatrzeć odręcznymi notatkami właśnie przy pomocy rysika.
Czy nowa klawiatura i rysik są rzeczami, dla których warto kupić iPada Pro 9.7? I tak, i nie. To zależy. Większość użytkowników z pewnością nie korzysta z fizycznych klawiatur do iPada, a jeśli już, to jest wiele klawiatur na rynku, które działają i które mogą być nawet wygodniejsze.
Rysik to niszowe narzędzie dla osób, które będą w stanie go wykorzystać. Kupowanie rysika, który jest dość drogi, tylko po to, by chwilę coś porysować, nie ma sensu. Nie trzeba też kupować Pro, aby w ogóle korzystać z rysika. Z wszystkimi iPadami działają inne rysiki firm trzecich. Nie mają one może takiej dokładności i szybkości jak Apple Pencil, ale spełniają swoją rolę.
Te dwa akcesoria przeznaczone są dla osób, które będą z nich regularnie korzystały i takie osoby nie mają wyjścia i do tego celu muszą kupić iPadaPro. Jeśli ktoś nie ma takiej potrzeby, klawiatura, rysik i nowe złącze nie będzie żadnym argumentem za kupnem nowego iPada.
Łączność LTE
Od zawsze korzystam z iPada z modemem i nowy iPad też posiada moduł łączności LTE. Statystyki mówią, że większość osób wybiera iPada z samym wifi i jest to zrozumiałe, bo większość czasu i tak spędzamy w miejscach, gdzie jest źródło bezprzewodowego internetu.
Ja jestem zdania, że iPad jest nie tylko urządzeniem do korzystania w domu, ale jest to także przedmiot do pracy mobilnej. iPada noszę zawsze przy sobie i nie wyobrażam sobie, by przenośny sprzęt do korzystania z internetu nie posiadał własnego połączenia z siecią. Tablet po włączeniu ma natychmiast mieć pełną gotowość do pracy, niezależnie czy w pobliżu jest działające wifi.
W Polsce mamy wiele możliwości, by zapewnić sobie dostęp do internetu przez sieć 3G/LTE. W niemal wszystkich sklepach są dostępne startery prepaid z pakietami transferu, jest darmowe Aero2, które ma też ciekawą opcję płatną, są abonamenty na internet u każdego operatora telefonicznego. Ja polecam dostępne na aukcjach karty sim, które w cenie 65 zł mają 32 GB transferu ważnego przez rok. Raz kupioną kartę wkładamy do iPada i na rok zapominamy od doładowaniach, ciesząc się zawsze działającym internetem.
Apple SIM - dostęp do internetu w 90 krajach
iPad Pro 9.7" w wersji z łącznością LTE posiada dodatkową, wbudowaną kartę, która nazywa się Apple SIM. Idea tej karty polega na tym, że kiedyś, w przyszłości, wszystkie urządzenia mobilne mają mieć wbudowanego sima, na którym operatorzy będą zdalnie uruchamiali swoje usługi bez konieczności fizycznego przekładania kart. Dzięki temu na jednej takiej karcie będziemy mogli uruchomić usługi od różnych operatorów i przełączać się między nimi w razie potrzeby.
Apple SIM obecny w iPadzie Pro 9.7 ma dziś jednak inną, ważną funkcję: umożliwia wykupienie dostępu do internetu w 90 krajach świata poprzez ofertę kilku globalnych operatorów telefonicznych. Taki dostęp do internetu nie jest tani, ale nie należy go traktować jako podstawowego źródła dostępu do sieci.
Wyobraźmy sobie sytuację, że wyjechaliśmy do innego kraju w delegację lub na wycieczkę. Jak za granicą zapewnić sobie dostęp do internetu? Pozostaje szukanie usług lokalnych operatorów, ale w przeciwieństwie do Polski nie zawsze jest to możliwe. U nas prepaidowy starter z pakietem internetu można kupić w każdym kiosku, markecie czy stacji benzynowej. W innych państwach takie startery są często niedostępne.
Będąc za granicą, dzięki Apple SIM wchodzimy w ustawienia łączności komórkowej w iPadzie i wybieramy ofertę jednego z dostępnym operatorów. Co ważne, aby to zrobić nie musimy posiadać dostępu do internetu - robimy to przez wbudowane Apple SIM. Pakiety mają wszędzie zbliżone ceny: za około 80 zł otrzymujemy 500MB transferu ważnego przez miesiąc, za 15 zł mamy dzień korzystania z sieci, a 4 zł zapłacimy za godzinę dostępu do internetu. Pieniądze są ściągane z naszej karty, podłączonej do App Store.

Jeszcze raz napiszę, że nie należy takiego dostępu do sieci traktować jak podstawowego źródła internetu, choć jeśli ktoś ma takie życzenie, to oczywiście można. Ceny na dłuższą metę są wysokie, ale umożliwiają przemieszczanie się po świecie i zapewniają dostępu do internetu z poziomu urządzenia, bez kupowania kart sim i podpisywania umów z lokalnymi operatorami. Na tej samej zasadzie dostęp do internetu zdobędą obcokrajowcy, którzy przyjadą do Polski, ponieważ działa u nas dwóch globalnych operatorów.
Apple SIM w obecnej formie to ciekawa usługa dla osób podróżujących. Ale i lokalnie można wykorzystać taki dostęp do internetu, na przykład w sytuacji, gdy skończy się pakiet transferu na fizycznej karcie SIM, a mamy potrzebę wysłania pilnego maila czy wykonania przelewu. Za parę złotych kupimy wtedy dostęp do sieci i zażegnamy problem.
Apple SIM można uruchomić także na poprzednim iPadzie Air 2, tyle że wtedy kartę trzeba kupić osobno i posiadać iPada w wersji z modemem LTE. Apple SIM działa wtedy jak zwykła fizyczna karta SIM, którą wkładamy do gniazda Nano SIM i mamy dostęp do ofert globalnych operatorów.
Split View, czyli praca z dwiema aplikacjami jednocześnie
Do niedawna na iPadach można było korzystać tylko z jednej aplikacji w danej chwili, a multitasking uzyskiwany był poprzez przełączanie się między programami. Wraz z iOS9 mamy możliwość korzystania z dwóch aplikacji na podzielonym oknie. Taka opcja działa na iPadzie Pro 9.7 i poprzednim modelu Air 2.
Split View działa w dwóch trybach. Pierwszy umożliwia szybki podgląd zawartości innej aplikacji, poprzez jej wysunięcie z prawej strony (funkcja dostępna także w iPadzie Air i Air 2).
Drugi umożliwia podzielenie ekranu na pół, gdzie po jednej i drugiej stronie mamy dwie różne aplikacje (działa także w Air 2). Działają one jednocześnie i niezależnie, na przykład jedna z nich to edytor tekstu iA Writer, a druga to Safari. Nawigowanie po stronie w przeglądarce nie wpływa na działanie edytora, w którym aktywny kursor jest zawsze gotowy do pracy. Czasem proporcje podziału ekranu lekko się zmieniają. Gdy trzymamy iPada w pozycji pionowej, w przypadku wspomnianego edytora zajmuje on trochę więcej miejsca na ekranie niż przeglądarka, w celu lepszej kontroli nad tekstem. W pozycji poziomej można ustawić równe pół na pół. Odczucia z korzystania ze Split View są jak najbardziej pozytywne.

Korzystanie z dwóch aplikacji na dzielonym ekranie nie zawsze jest dostępne. Potrzebne są do tego specjalnie przystosowane programy. Bez problemu w takim trybie działają przeglądarki stron, zdjęć, pdfów czy notatniki, a także wszystkie aplikacje systemowe. Ale aplikacja Gmail już nie pozwala na pracę na połowie ekranu.
Split View przyda się nie tylko osobom pracującym z tekstem, ale i wszystkim osobom, które często przełączają się między aplikacjami. Opcja ta bez problemu działa z iPadem Air 2, dlatego nie trzeba dla niej kupować iPada Pro, choć z pewnością szybszy procesor w najnowszym tablecie umożliwi bardziej płynne działanie dwóch bardziej wymagających aplikacji jednocześnie. Dla osób przesiadających się ze starszych iPadów będzie to jedna z ciekawszych opcji, jakie oferuje nowy iPad Pro 9.7.
Ekran: stara Retina z najlepszym odwzorowaniem kolorów na rynku
W iPadzie Pro 9.7" mamy ekran o rozdzielczości 1536x2048px, czyli dokładnie taki jak we wcześniejszych iPadach, za wyjątkiem iPada jedynki i dwójki, które posiadały 768x1024px.
Wyświetlacz - jak to w iPadach - jest świetnej jakości, na krawędziach czcionek nie widać pikseli, a zdjęcia wyglądają ładnie. Sam ekran ma podobno najlepsze odwzorowanie kolorów na rynku. Tak wyszło z rożnych testów, przeprowadzonych przez zagraniczne podmioty. Piszę "podobno", ponieważ nie jestem grafikiem czy fotografem, ani nie mam żadnego punktu odniesienia by zauważyć tę różnicę. Pozostaje zaufać zagranicznym relacjom i polecić iPada Pro 9.7 szczególnie osobom, pracującym z grafiką. Zwykły człowiek nie odczuje tej różnicy, dla niego jakość ekranu będzie zwyczajnie bardzo dobra, tak jak we wszystkich poprzednich iPadach.
Czytnik linii papilarnych
Przycisk "home" w iPadzie Pro 9.7, podobnie jak w modelu Air 2, działa także jako czytnik linii papilarnych. Po jego skonfigurowaniu i włączeniu możemy odblokowywać iPada dotknięciem palca, a także zatwierdzać w ten sposób zakupy w App Store.
Uruchamianie czytnika i przywiązywanie go do naszego palca jest intuicyjne. W ustawieniach proszeni jesteśmy o kilkakrotne dotykanie czujnika palcem pod różnym kątem. Możemy dodać kilka odcisków palców, jeśli chcemy dać dostęp do iPada kilku użytkownikom.
Funkcja w codziennym działaniu działa bezbłędnie, a odcisk palca rozpoznawany jest za każdym razem.
True Tone, czyli kolory dostosowane do warunków oświetleniowych
Funkcja True Tone pojawiła się niedawno jako aktualizacja w iOS9 i dopiero w iPadzie Pro jest dostępna na stałe od pierwszego uruchomienia. True Tone przy pomocy oprogramowania i specjalnego czujnika dostosowuje kolorystykę ekranu do pory dnia i światła zastanego. W praktyce wygląda to tak, że wieczorem w świetle żarowym ekran iPada zabarwia się lekko na żółto, co ma mniej agresywnie działać na nasze oczy.
Funkcja ta jest domyślnie włączona i trzeba się do niej przyzwyczaić. Ja póki co przestałem z niej korzystać, ponieważ wieczorny żółty zafarb wygląda dla mnie nienaturalnie po pięciu latach korzystania z iPada, który tej opcji nie posiadał. Może kiedyś do tego wrócę. Na pewno można bez tej funkcji spokojnie żyć, dlatego można pominąć jej obecność przy podejmowaniu decyzji zakupowej.
Lepszy aparat fotograficzny
W iPadzie Pro 9.7, po raz pierwszy wśród 8- i 10-calowych iPadach, pojawiła się dioda doświetlająca zdjęcia, symulująca błysk flesza. Dzięki temu można robić wyraźne i pozbawione ziarna zdjęcia wieczorem. Dioda doświetla również kadr przy kręceniu filmów w gorszych warunkach oświetleniowych oraz usprawnia łapanie ostrości.
Tylny aparat, bo o nim mowa, nosi marketingową nazwę iSight, ma 12 megapikseli, autofokusa, przysłonę f/2.2, stabilizację obrazu i funkcję wykrywania twarzy. Nagrywa filmy w rozdzielczości 4K, 1080p (120 kl/s) i 720p (240 kl/s), co umożliwia rejestrowanie płynnych ujęć i tworzenie efektu slow motion podczas obróbki.
Przednia kamera, służąca do rozmów wideo, ma rozdzielczość 5 megapikseli i rejestruje obraz lub filmy w rozdzielczości 720p.
Poprzedni iPad Air 2 ma tylny aparat 8 megapikseli, co w porównaniu z 12 MP w Pro nie robi większej różnicy, ale nie umożliwia tworzenia efektu slow motion w FullHD oraz nie kręci w 4K. Air 2 ma również nieco gorszą przysłonę f/2.4. Za to przednia kamera w modelu Air 2 ma słabą rozdzielczość 1.2 megapiksela, co przy 5 MP w Pro daje dużą różnicę w jakości rejestrowanego obrazu. Jeśli ktoś często korzysta z wideokonferencji, przedni aparat w iPadzie Pro 9.7 zaoferuje porządne parametry. Starszy model iPada Air ma jeszcze słabsze parametry: przednia kamera ma to same 1.2 MP co w Air 2, a tylna tylko 5 megapikseli.
W porównaniu z poprzednimi iPadami nowy Pro wypada tu znacznie lepiej. Jeśli ktoś rzeczywiście robi często zdjęcia lub filmy tabletem, na pewno przyda mu się dioda fleszowa, bo doświetla naprawdę mocno oraz nowe rozdzielczości rejestrujące obraz w imponujących setkach klatek na sekundę.
Bateria na 10 godzin pracy? Nie. Na 13h!
Tu nie ma żadnego zaskoczenia. iPad Pro 9.7 ma wytrzymać 10 godzin pracy na jednym ładowaniu i tak zrobi. Ale w tym miejscu muszę podzielić się pewną ciekawostką.
Posiadacze iPadów na pewno są zadowoleni z pracy baterii w swoich urządzeniach. Mój stary iPad, który firmowo miał pracować 10h, pracuje tak nadal po pięciu latach korzystania i niemal codziennego ładowania. Dosłownie wytrzymuje 10 godzin pracy, czasem 9, ale to zależy od tego, co się na nim robi.

Co takiego jest w tej applowskiej baterii, że nie traci ona pojemności jak konkurencyjne urządzenia? Otóż trzeba przyjąć do wiadomości, że baterie w iPadach zużywają się tak samo, jak dobrej jakości baterie gdzie indziej. Tyle że Apple stosuje tu pewien trick, który polega na tym, że bateria jest firmowo przygotowana do znacznie dłuższej pracy. Mój stary iPad na początku wytrzymywał ponad 12 godzin, mimo że producent oficjalnie deklarował 10h. Podobnie jest z iPadem Pro 9.7: dane techniczne mówią o 10h, a mój egzemplarz właśnie wytrzymał ponad 13 godzin. W tym czasie normalnie korzystałem z aplikacji, sieci, dźwięku i podświetlenia, bez żadnych ograniczeń.
Bateria w iPadzie Pro 9.7 jest po prosty bardzo dobra i domyślam się, że po pięciu latach korzystania również będzie wytrzymywała 10 godzin pracy.
Praca z aplikacjami
Nowy iPad Pro 9.7 jest tak szybki, że wszystkie aplikacje uruchamiają się w mgnieniu oka. Tak samo szybko działa przełączanie między programami. Nie ma dosłownie żadnych opóźnień w interakcji. Dla osób przesiadających się ze starszych iPadów będzie to zupełnie nowe doświadczenie.
Tak duża szybkość pozwala na swobodne otwieranie wielu kart w oknie przeglądarki czy wielokrotne przełączanie się między dowolnymi aplikacjami. Podczas pracy nic się nie zawiesza, nie ma autoresetów, iPad działa w pełni stabilnie.
Problem z zakupem etui
Jeśli ktoś chce kupić etui do iPada Pro 9.7", a przynajmniej jeśli nie chce zapłacić fortuny i chciałby mieć jakiś wybór, musi niestety poczekać. Pro jest w sprzedaży od miesiąca i na rynku jest niewiele dedykowanych okładek.
Wybór jest tylko pośród etui dla iPada Air. Pro rozmiarem pasuje do nich idealnie i są one dość tanie, niestety, nie mają one wyciętych otworów dla dwóch górnych głośników, złącza klawiatury i diody doświetlającej zdjęcia.
Ja kupiłem etui za 60 zł, dedykowane do modelu Air 2, ponieważ w pierwszej kolejności zależało mi na ochronie urządzenia. Gdy pojawi się dedykowane, wtedy ewentualnie zamienię. Póki co etui spełnia swoje zadanie. Nie posiadam klawiatury pod nowe złącze, więc brak wyprowadzenia gniazda mi nie przeszkadza, a zakryte górne głośniki w ogóle nie wpływają na jakość dźwięku. Jedynym problemem mogłaby być zakryta dioda flash, ale i tak nie planuję robienia zdjęć iPadem, a jeśli już, wyjmę wtedy tablet z pokrowca.
Czy kupić?
Nowy iPad jest przede wszystkim dobrą opcją dla osób, przesiadających się ze starych modeli, przy czym przez "stare" mam na myśli generacje od pierwszej do czwartej.
Posiadacze modelu Air 2 nie mają żadnego powodu, by wymieniać sprzęt na Pro, za wyjątkiem sytuacji, gdy potrzebują rysika Apple Pencil. iPad Air 2 jest bardzo szybkim urządzeniem, działa na nim wspomniane Split View, działają alternatywne rysiki i nie brakuje mu nic, co mógłby zaoferować Pro.
Nieco inaczej jest w przypadku pierwszej wersji Aira. Posiada on 1GB pamięci, podczas gdy Pro i Air 2 mają 2GB. To dlatego na iPadzie Air nie działa Split View w trybie dzielonego ekranu i głównie dla tej funkcji ewentualnie można wymienić Aira na Pro. Jeśli ktoś nie potrzebuje Split View, to dopóki Air działa płynnie, nie warto go wymieniać.
Posiadacze starych iPadów (od jedynki do czwórki) zamiast Pro mają do wyboru Air 2, który jest znacznie tańszy i w niższej cenie ma większy dysk. iPad Air 2 to tania alternatywa dla Pro i jeśli ktoś nie potrzebuje Apple Pencil, może spokojnie kupić Air 2. Trzeba jednak pamiętać o tym, o czym wspomniałem wcześniej. iPada kupuje się na długie lata, a zmiany w oprogramowaniu wymuszą coraz wolniejsze działanie sprzętu. Air 2, mimo że wciąż jest szybkim tabletem, jest jednak urządzeniem z 2014 roku. Apple będzie trzymał ten model w ofercie, tak jak kiedyś trzymał iPada 2 oferując pierwszego Aira - jako tańszą alternatywę dla najszybszego modelu. Szybko jednak tańsza alternatywa stała się powolnym urządzeniem, raptem po 1-2 latach. Tak samo może być z modelem Air 2. Wybór iPada Pro 9.7 wydłuży okres zadowolenia z posiadania bardzo szybkiego sprzętu o dobre kilka lat, na tyle długo, by odłożyć kolejną wymianę sprzętu na daleką przyszłość.
| iPad Pro 9.7 | iPad Air 2 | iPad Air |
Rok produkcji | 2016 | 2014 | 2013 |
Wyświetlacz | 9.7" | 9.7" | 9.7" |
Rozdzielczość | 1536x2048 px | 1536x2048 px | 1536x2048 px |
Procesor | 2.16 GHz | 1.5 GHz | 1.4 GHz |
Pamięć RAM | 2 GB | 2 GB | 1 GB |
Liczba głośników | 4 | 2 | 2 |
Karta Apple SIM | wbudowana | dokupowana osobno | - |
Złącze Smart Connector (nowa klawiatura i rysik) | tak | - | - |
Split View | tak | tak | ograniczone |
Czytnik linii papilarnych | tak | tak | - |
True Tone | tak | - | - |
Przedni aparat | 5 MP | 1.2 MP | 1.2 MP |
Tylny aparat | 12 MP | 8 MP | 5 MP |
Dioda flesz | tak | - | - |
Czas pracy na baterii | 10 h | 10 h | 10 h |
Co mają zrobić nowe osoby, które nie posiadały wcześniej iPada, a które rozważają jego zakup? Cóż, dla nich kupno iPada Pro 9.7 będzie raczej zbędnym wydatkiem i fanaberią. Różnice między Pro a poprzednimi modelami zauważą tylko użytkownicy iPadów, bo mają oni punkt odniesienia do porównań. Nowy użytkownik, nawet gdy kupi pierwszego iPada Air, będzie w pełni zadowolony.
Ale aby mieć dostęp do najciekawszych funkcji (Split View) i wydajności (2GB ramu), polecam iPada Air 2. Jest on tylko nieznacznie droższy od Aira jedynki i sporo tańszy od nowego Pro. Oficjalna różnica w cenie (sklepy firmowe) wynosi 800 zł (wersja z łącznością LTE) i 1000 zł (samo wifi) w stosunku do Pro. Na aukcjach model Air 2 można kupić taniej o dodatkowe 200 zł. Jest też dostępny Air 2 z wifi i dyskiem 16GB, który jest jeszcze tańszy, bo w Pro nie ma takiego wariantu pojemności, ale od razu przestrzegam przed 16GB, bo w tym wariancie jest po prostu za mało miejsca na dane i aplikacje nawet dla osoby początkującej.
Dla osób które myślą o Pro, a które mogą poczekać, mam dobrą radę: poczekajcie. Na spadek cen. Pro jest w sprzedaży od miesiąca. Kupując teraz kupicie go w najwyższej możliwej cenie. Ale takie czekanie może trochę potrwać, bo sprzęt Apple tanieje bardzo powoli.
Niecierpliwym, na otarcie łez, pozostaje rozłożenie zakupu na raty, najlepiej 0%, a takie często można trafić w iSklepach. 150 zł miesięcznie brzmi lepiej niż jednorazowe wyłożenie 3000 zł (32GB, wifi) lub 3600 zł (32GB, wifi, LTE).
Źródło zdjęcia: Apple Press Info
Podsumowanie
iPad Pro 9.7 to świetne urządzenie, ale nie należy się po nim spodziewać nie wiadomo czego. To obecnie najszybszy (i najdroższy) iPad spośród 8- i 10-calowych. Zrobimy na nim dokładnie to samo, co na poprzednich modelach, tyle że szybciej, wygodniej i czasem nieco inaczej.
Zakup takiego sprzętu to ogromny wydatek, dlatego przed zakupem warto się sto razy zastanowić i nie ulegać emocjom. iPada Pro 9.7", zwłaszcza w takiej cenie, powinny kupować osoby, które są absolutnie pewne tej decyzji i które wiedzą, że wykorzystają potencjał urządzenia.
Sławomir Wilk
Sławek, dzięki za obszerny test. Mam ipada 4, czyli tego "starego" i od dawna myślę na co go wymienić. Dałeś mi do myślenia i powoli skłaniam się ku nowemu Pro...
Jestem posiadaczem pierwszego aira czyli tego trochę słabszego i według testu niepolecanego. Potwierdzam że Air1 jest wciąż szybki ale po trzech latach potrafi dostać zadyszki i czasem się przez chwilę zamyśla. Miałem przeboje z iOS8, było trochę niestabilnie, na iOS9 jest już OK, kosztem tego że pojawiły się te małe spowolnienia.
A Siri jak nie było w Polsce, tak nie ma. Cały świat już to ma, ale nie my. Gdy to wreszcie udostępnią to będzie wydarzenie dekady. ;-)
Trochę za dużo tych modeli iPadów, nie idzie się połapać. Kiedyś były duże (dziesiątki) i małe (ósemki/mini). Teraz są jeszcze większe (Pro trzynastka), średnie Pro (dziesiątka), zwykła 10-tka (air 2), małe 8-calowe w dwóch wariantach: mini 4 i mini 2. W sprzedaży są najnowsze, nowe, stare, starsze i najstarsze, z modemami i bez. Jedne mają 16GB lub 64GB, inne tylko 32GB lub 128GB, a stare 16GB lub 32GB.
Jak się chce 16GB, to najnowszego ipada się nie kupi, bo nie ma takiego. A żeby mieć 32GB, to wybór jest między najnowszym i najdroższym Pro lub najstarszym i najsłabszym 8" Mini 2. Bez sensu.
Mnie do nowego ipada przekonuje właśnie Apple Pencil, to jest killer feature, ale muszę poczekać aż stanieje, jeśli w ogóle stanieje.
Szkoda że w Pro nie ma 4gb ramu, ten parametr byłby decydujący, pro braliby wtedy wszyscy, nawet posiadacze aira dwójki.
Patryk, nie podawałem cen żeby nie denerwować Ciebie, siebie i innych. ;-)
Owe urządzenie posiadam i nie zamienię na nic innego ( chyba że na nowszy model :-D)
Cena jest wysoka ale prostota i jakość tego urządzenia jest niewymierna zwłaszcza jeżeli bierzemy iPada u operatora w abonamencie gdzie nie odczuwa się zakupu jednorazowego.
Pozdrawiam
Ja przesiadłem się z IPada 4 32 GB na IPada Pro 9,7' 128 GB i różnica jest kolosalna przedewszystkim szybkość działania i Ekran wydaje sie być nieco lepszy lecz głównym czynnikiem zmiany była pojemność bo sporo podróżuje i lubię sobie zgrać sporo filmów i seriali jak nie wszędzie jest net .Trochę zawiodłem się na baterii bo trzyma tak 8 h Max 10 h po nie całym roku użytkowania ale muszę sprawdzić czy to nie wina ładowarki bo nie wiem która jest nowa a która od starego IPada bo wyglądają identycznie
Jak zachęcony opisami ipad'ów zarówno na konferencjach jak i u kumpla 2 miesiące temu wstecz kupiłem sobie iPad PRO 9,7 (256 GB). Do niedawna byłem zachwycony tym sprzętem. Obecnie żałuję wydania 4,5 tysiaka na g..no, które zaczyna działać jak mój stary tablet na Androidzie. Nie mogę przesłać żadnego pliku na Ibooks'a czy muzykę, aktualizacja apek poprzez App store idzie koszmarnie niekiedy po 2 dniach pozwoli pobrać i zaktualizować cokolwiek. Za tę ceną miałbym 2 wypasione tablety z Andkiem na pokładzie, a tu mam wielki shit z jabłkiem w tle
Do CyberAlex-człowieku na jakim świecie ty żyjesz ??? masz internet słaby dlatego tak wolno chodzi