INTERNET, NOWE TECHNOLOGIE, WEBDEVELOPMENT, BADANIE INTERNETU
|
12 LISTOPADA 2011 / RAPORTY / 2 KOMENTARZE POLSKIE FIRMY TECHNOLOGICZNE ZWALNIAJĄ TEMPO ROZWOJU |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
"Deloitte Technology Fast 50" to coroczny ranking, odnotowujący najszybciej rozwijające się firmy technologiczne.
Wyniki podawane są z podziałem na regiony świata, gdzie Polskę przypisano do Europy Środkowej.
Dwa lata temu przyjrzałem się rankingowi za rok 2009.
Polskie firmy zajęły wtedy wysokie miejsca w rankingu. Niestety,
zdominowały kategorię "Internet", podczas gdy firmy z innych państw zanotowały rozwój
w bardziej perspektywicznych kategoriach, takich jak "oprogramowanie", "telekomunikacja i sieci" oraz "półprzewodniki".
Tegoroczne zestawienie Deloitte daje kilka nowych informacji o stanie naszej branży technologicznej. Polskie firmy ponad dwukrotnie zwiększyły swój udział
w gronie najszybciej rozwijających się przedsiębiorstw naszego regionu, nadal dominują w kategorii "Internet",
ale pojawiły się również w grupie "telekomunikacja i sieci" oraz dwukrotnie zwiększyły swój udział
w kategorii "oprogramowanie". Jednocześnie, mimo większej reprezentacji w rankingu, polskie firmy znacznie ograniczyły tempo rozwoju.
W rezultacie Polska straciła tytuł najszybciej rozwijającego się kraju w regionie, odnotowując spadek z pierwszego na trzecie miejsce,
dając się wyprzedzić Czechom i Rumunii.
Dwa lata temu, podsumowując raport Deloitte za roku 2009, napisałem: "Z rankingu wynika, że Polska zdobyła prowadzenie na polu szeroko rozumianej webmasterki. Internet jest co prawda bardzo rozwijającym się rynkiem, ale umówmy się: startupy, sklepy internetowe czy pozycjonowanie to nie są technologie przez duże T. Prowadzimy w kategorii "Internet" tylko dlatego, że inne kraje inwestują w bardziej zaawansowane, pewne i rozwojowe w dłuższej perspektywie technologie. Nasze zwycięstwo jest więc sezonowe, bo w każdej chwili ktoś nas może wygryźć. Gdy zmieni się koniunktura, branża interaktywna poleci w dół jak przy każdej bańce internetowej, podczas gdy popyt na oprogramowanie dla firm, sprzęt komputerowy czy usługi telekomunikacyjne będzie wciąż na plusie." (czytaj: Polska myśl technologiczna: europejski yeti) Ranking Deloitte Technology Fast 50 dla regionu Europy Środkowej w 2009 roku wyglądał następująco: ![]() Dla lepszego porównania z tegorocznym zestawieniem podsumuję na szybko całościowe wyniki z 2009 roku. Polskich podmiotów było dziewięć, z czego w pierwszej dwudziestce 5 z branży "Internet" i na szarym końcu dwie w "oprogramowanie", jedna w "komputery i peryferia" i jeszcze jedna w "Internet". Tegoroczny (2011) ranking "Deloitte Technology Fast 50" (czytaj: Deloitte Technology Fast 50 in Central Europe) wygląda tak: ![]() Liczba polskich firm w rankingu Deloitte wzrosła ponad dwukrotnie (wcześniej dziewięć, teraz dwadzieścia naszych przedsiębiorstw).
Nadal dominujemy ilościowo w nie do końca pewnej kategorii "Internet" (wcześniej sześć firm, teraz dwanaście), ale również zwiększyliśmy nasz udział w "oprogramowaniu" (wcześniej dwie firmy, teraz cztery) oraz pojawiliśmy się w kategorii "telekomunikacja i sieci" (wcześniej zero, teraz trzy firmy). Kategoria "Internet":
Tę kategorię polskie firmy miały już zdominowaną dwa lata temu, a w tym roku pozycja została zdecydowanie utrzymana. Z takim obrotem spraw wiążą się dwa problemy, opisane w cytacie przytoczonym na początku tego tekstu. Pierwszy wiąże się z tym, że najszybciej rozwijające się polskie firmy z sektora nowych technologii są zbyt mocno zaangażowane w przedsięwzięcia internetowe. Drugi problem to obrót spraw, który wykrakałem w moim tekście sprzed dwóch lat. Otóż w 2009 roku na sześć najszybciej rosnących firm w kategorii "Internet" aż pięć zajmowali Polacy, z czego cztery czołowe miejsca przypadały właśnie im. W 2011 roku w tej samej szóstce są trzy polskie firmy, ale zajmują miejsca od czwartego w dół. Czołówkę zajęła Rumunia i Czechy. Ilościowa dominacja polskich firm jest bezdyskusyjna, ale pod kątem tempa rozwoju (liczonego za okres ostatnich pięciu lat) konkurenci z dwóch wymienionych krajów są dwukrotnie lepsi od naszych firm. Kategoria "Oprogramowanie":
Tu również lepszy wynik w porównaniu z rankingiem sprzed dwóch lat, jednak i tutaj ilościowo jest lepiej, ale jakościowo tak sobie. W 2009 roku w kategorii "oprogramowanie" były dwie polskie firmy, które zajęły 25 (596%) i 30 miejsce (480%) - w nawiasie podaję poziom rozwoju w pięcioletnim okresie. W 2011 roku mamy cztery firmy, zajmujące miejsca 22 (664%), 24 (615%), 36 (344%) i 39 (319%). Patrząc na tempo rozwoju jest więc i lepiej, i gorzej. Cieszy jednak wzrost udziału polskich firm w tym sektorze. Kategoria "Telekomunikacja i sieci":
Tu olbrzymia poprawa w stosunku do 2009 roku, mamy trzy polskie firmy w kategorii "telekomunikacja i sieci". Firmy te zajmują wysokie miejsca w rankingu: 7, 9 i 20, ze wzrostem rozwoju odpowiednio 2011%, 1526% i 664%. Najważniejsze wnioski płyną jednak nie z analizy rankingu według kryterium ilościowego, tylko jakościowego. Poniżej lista państw, uszeregowana według średniego tempa rozwoju krajowych spółek.
Mimo dwa razy większej obecności polskich firm w gronie najszybciej rozwijających się spółek naszego regionu, nasze przedsiębiorstwa zanotowały znaczne ograniczenie rozwoju. Z pierwszego miejsca w 2009 roku spadliśmy na trzecie, dając się wyprzedzić Czechom i Rumunii. Jeszcze raz okazuje się, że technologie internetowe to niepewne pole do inwestycji. Zwiększona liczebność polskich firm w tej kategorii nie nastraja optymistycznie. Za dwa lata możemy zanotować jeszcze większe wyhamowanie rozwoju branży. Jak podsumować tegoroczny ranking Deloitte Technology Fast 50? Może tak: jest dobrze i źle. Dobrze, bo wśród najszybciej rozwijających się spółek w regionie pojawia się coraz więcej polskich firm. Źle, bo inwestują one głównie w technologie internetowe, co nie jest gwarancją stabilnego rozwoju i stanowi technologiczny hamulec dla kraju. Jeśli chcemy być innowacyjni i wpływowi na zagranicznych rynkach, potrzebujemy zaawansowanej myśli technologicznej, nie kolejnych przedsięwzięć internetowych. Sławomir Wilk Artykuł opublikowany został w serwisie Dziennik Internautów www.di24.pl.
1. Kolejny raz pytam autora co miał na myśli pisząc "branża interaktywna poleci w dół jak przy każdej bańce internetowej", skoro bańka internetowa była dotąd tylko jedna; 2. Skąd wzięto lub jak liczono "średnie tempo rozwoju" w ostatniej tabeli? 3. Szybsze wzrosty sprzedaży firm niepolskich mogą wynikać z niższej bazy; jeśli Polska firma zwiększa sprzedaż z 100 mln dolarów do 200 mln, to tempo wzrostu wynosi 100%; gdy w tym samym czasie spółka czeska zwiększa sprzedaż z 1 mln do 4 mln, to ma wzrost rzędu 400% i w rankingu tempa wzrostu bije tą polską na głowę... ale przecież nie znaczy to, że czeska branża rozwija się szybciej od Polskiej, bo to zupełnie nie ta skala! Artykuł ciekawy, ale niedbały metodologicznie.
Każdy z nas popełnia błędy. Niestety... .
Dodaj komentarz: |