Amigowcy są zdania, że oprogramowanie dla ich komputerów
jest zbyt drogie jak na polskie warunki. Więszkość narzeka,
że dla tak dobrego komputera, na którym dominują darmowe
programy, za podstawowe oprogramowanie trzeba zapłacić
równowartość giełdowej ceny rozbudowanej Amigi 1200.
Przeciętny polski amigowiec deklaruje, że może wydać na oryginalny
i potrzebny mu program średnio 110 złotych. Maksymalny
próg cenowy dla jednej licencji to 220 złotych, a minimalny
75 zł.
Aby stać się posiadaczem programów zapewniających
dostęp do Internetu w podstawowym zakresie, należy
wydać około 100 zł na Miami lub Genesis i 50 zł na
najtańszą przeglądarkę. Aby móc pisać i drukować,
trzeba zapłacić 50 lub 150 zł za najtańszy polski
edytor lub najlepszy program do profesjonalnej
obróbki tekstu oraz za kolejne 100 złotych porządny
program do kontroli wydruku.
Sondaż przeprowadziliśmy w lipcu ubiegłego roku z udziałem sześćdziesięciu
sześciu polskich użytkowników Amig.
|